Strona internetowa szkoły muzycznej

piątek, 25 marca 2011

I znów zajęcia w szkole muzycznej...

Cóż tu mam znowu napisać... Wszystko, co chciałam napisać, już napisałam. W szkole muzycznejwszystko jak dawniej: remont trwa, nadal są zajęcia w szkole nr 5. Aha, we wtorek nie miałam lekcji fortepianu, bo pani była chora. Mam nadzieję, że pani już wyzdrowiała, bo inaczej kolejna lekcja mi przepadnie.
Przypomniałam sobie, że zrobiłam prezentację o Fryderyku Chopinie i jej jeszcze tutaj chyba nie umieściłam. Więc, jesli chcesz ją obejrzeć, kliknij tutaj.

piątek, 18 marca 2011

Zajęcia w szkole muzycznej

Dziś znów jadę do szkoły muzycznej. Wczoraj do mojej mamy zadzwoniła pani od fortepianu i mówiła, że telefonowała do organizatorów tego drugiego konkursu (o którym pisałam bodajże w przed ostatnim poście). Okazało się, że z tego konkursu też nici, bo już nie ma miejsc. No cóż, jak to mówi moja pani, na konkursy będę jeździć w przyszłym roku.

piątek, 11 marca 2011

Wyjątkowy post

Dziś nie mam zbyt wiele do napisania, oprócz tego, że jadę zaraz do szkoły muzycznej. Napiszę więc kilka słów o jednym z najwybitniejszych światowej sławy kompozytorze - Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie. Niektórzy pewnie ze znudzeniem westchną w tym momencie, ale myślę, że warto o tym przeczytać, bo to ciekawa historia, a poza tym jest to blog o muzyce.
Mozart urodził się w Salzburgu (Niemcy) w 1756 roku. Jego ojciec, Leopard był nadwornym muzykiem. Amadeusz miał niesamowitą pamięć i pisała wspaniałą muzykę, po prostu: był geniuszem. Choć żył w dostatku, zmarł w biedzie w 1791 roku w Wiedniu. Razem z Beethovenem (o którym może też niedługo napiszę) i Haydnem tworzyli trójkę klasyków wiedeńskich. Jeśli chcesz wiedzieć o tym kompozytorze więcej, wejdź na stronę http://biografia24.pl/muzyka-powa-na-wolfgang-amadeus-mozart-c-3_27_82.

wtorek, 8 marca 2011

I po konkursie...

Dzisiaj, kiedy miałam lekcję fortepianu w szkole muzycznej, pani powiedziała mi, że nie będę jechała na konkurs pianistyczny do Choszczna, ponieważ jeden z moich utworów nie spełnia wymagań konkursowych. Ale być może zamiast tego konkursu, pojadę na inny do miejscowości koło Poznania.

piątek, 4 marca 2011

Po feriach...

Dzisiaj byłam po raz drugi po feriach w szkole muzycznej. Były to zarazem trzecie zajęcia z nową panią od KS i AM. Szczerze mówiąc podoba mi się. Myślałam, że będzie gorzej, typu robienie trudnych sprawdzianów, krzyczenie na nas itp. Co do fortepianu, to pani mówiła, że w dni, kiedy mam więcej czasu najlepiej by było jak bym ćwiczyła po 2 godz... Bo niedługo, bo już na początku kwietnia mam konkurs pianistyczny w Szczecinie, a na początku maja dyplom w szkole muzycznej. Dyplom to taki koncert na zakończenie w moim przypadku I stopnia.